Placki białkowe

Staram się tak zarządzać produktami podczas wydarzeń, żeby produkować jak najmniej odpadów. redukcja marnowanej żywności były jednym z moich celów zeszłego roku i cały czas pozostaje wysoko na liście priorytetów.
Oczywiście zawsze coś zostaje i mój jadłospis przez parę dni po wydarzenia buduję w dużym stopniu z tego, co zostanie i na co znajdę pomysł.

I z takiej strony przyszła inspiracja na placuszki na śniadanie na pierwszy dzień pierwszego w tym roku urlopu. Została mi moja baza warzywna do zupy i czerwona fasola z puszki, z której użyłem aquafabę na majonez.
Do tego przypomniałem sobie o puszce z mąką łubinową, wśród moich produktów do przetestowania.
Od kiedy odkryłem w Niemczech jogurt łubinowy i zainteresowałem się trochę łubinem fascynuje mnie coraz bardziej.

SKŁADNIKI:
100 g maki łubinowej
100 g maki cieciorkowej
100 g warzyw korzeniowych startych na grubych oczkach na tarce (patrz Uwagi)
pół łyżeczki czarnej soli
300-350 ml mleka sojowego
100 g czerwonej fasoli Kidney
100 g. odciśniętego granulatu sojowego patrz (patrz Uwagi)
sos
100 g tofu
20 g mleka kokosowego
20 g jogurtu sojowego
sok z cytryny
sól suszony koperek (świeży też oczywiście pasuje)
mielony czosnek (patrz Uwagi)
szczypta czarnego pieprzu

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Maki mieszamy z czarną solą, dodajemy mleko sojowe i mieszamy na jednolite ciasto o gęstości trochę większej niż ciasto naleśnikowe.
Fasolę rozgniatamy widelcem, możliwie na małe kawałki, dodajemy do ciasta, dodajemy warzywa i dokładnie mieszamy.
Na patelni rozgrzewamy małą ilość oleju i nakładamy placki łyżką i po nałożeniu każdy placek lekko dociskamy, żeby był cieńszy.
Kiedy po chwili, spodnia część się zetnie przykrywamy i dalej smażymy obu stron, pod przykryciem, na niezbyt dużym ogniu, tak żeby placki doszły też w środku.
sos
Tofu blendujemy z jogurtem i sokiem z cytryny, doprawiamy solą i koperkiem. Sos powinien być na tyle gęsty, żeby po nałożeniu na placki nie rozlewał się za bardzo. Ma być kwaśny i lekko słony


WARIANTY:

Wariantów jest legion. Począwszy od kombinacji mąki łubinowej i cieciorkowej w różnych proporcjach czy użycie tylko jednej, czy wzbogacenie mieszanki np. o mąkę z konopi (pozostając w temacie wysokiej zawartości białka).
Również użyte warzywa mogą być różne. Można np. użyć startej cukinii. Wtedy trzeba dodać więcej mąki, bo wodnista cukinia nam rozrzedzi ciasto.
Można zrobić rosti, czyli placki ziemniaczane z grubo tartych ziemniaków z mąką, cieciorkową/łubinową.
Podobnie fasolę Kidnej i sojowinę można zastąpić np. tempehem, tofu czy innymi produktami białkowymi.

UWAGI:
Jak pisałem wyżej to danie zainspirowane było tym, co akurat było dostępne i do zużycia, w połączeniu z podejściem preferującym dania wysokobiałkowe.
Użyłem specyficznej odmiany TSP, większej sporo niż granulat, ale dużo mniejszej niż wszelkie kostki czy kawałki sojowe, Jeżeli takiej formy nie masz to użyj granulatu albo kotletów czy kawałków pokrojonych w drobną kostkę.
Użyłem warzyw jakie pozostały mi z mojej bazy do zupy w składzie: 2 części marchewki, 1 część selera i 1 część pasternaku. Pasternaku, tutaj dość popularnego, używam zamiast pietruszki, która moim zdaniem obecnie straciła swój dawny słodki smak, który zdecydowanie bardziej obecnie czuć w pasternaku.
Można użyć świeżego czosnku, wtedy sos będzie ostrzejszy. Również w zapachu z ust

SERWIS:
Podajemy z osami, dipami, warzywami świeżymi, kiszonymi i marynowanymi. Zależnie od tego, co mamy, na co jest sezon. Ja dodałem pomidory mniej więcej według tego przepisu http://rudekitchen.pl/salsa-krajanka-pomidorowa, tyle ze z biała cebula i bez kolendry i z sokiem cytrynowym. Bo to akurat miałem. I sałata, której mi zostało trochę po imprezie.

WARTOŚCI ODŻYWCZE:
(dane orientacyjne)
100 g masy na placki ma 12 g białka i tylko 134 kalorie
do porcji jak na zdjęciu: pięć placków po 50 g użyłem 20 g (2 łyżki) oleju co daje nam w sumie 514 kcal i 30 g białka
Do tego sos 70 g i mamy około 580 kcal i 35 g białka.

Łubin został udomowiony ponad cztery tysiące lat temu w basenie Morza Śródziemnego i niezależnie, półtora tysiąca lat później, w Ameryce Południowej. Przy czym południowo-amerykańska linia uprawy łubinu praktycznie zanikła pod hiszpańską okupacją.
W Europie łubin był uprawiany od starożytności również jako nawóz i pasza dla zwierząt. Po części dlatego, że była to roślina mało wymagająca a niekoniecznie smaczna i bezpieczna dla ludzi. W starych odmianach łubinu zawarte były alkaloidy, powodujące gorzki smak i w wypadku niedokładnego wypłukania zagrażające zatruciem.
Na przełomie lat 20/30 XX wieku w Rosji i Niemczech wyhodowano odmiany nisko alkaloidowe nazwane słodkim łubinem i te są obecnie powszechnie uprawiane zarówno na pasze, jak i na pożywienie dla ludzi.
I ten łubin to jest właściwie super fot. Ma 36 g białka. Co jest zawartością? Naj rekordową, nie tylko jeśli chodzi o produkty roślinne. Jest to też jedyny obok ziarna konopi produkt roślinny zawierający wszystkie niezbędne aminokwasy egzogenne, czyli wszystkie te białka, które musimy dostarczać organizmowi z pożywieniem, bo nasz organizm ich nie jest w stanie sam wytworzyć.
Do tego ma sporo błonnika i bardzo niski indeks glikemiczny. Jedno i drugie przekłada się w uproszczeniu na mniejszą masę ciała i ogólnie lesze zdrowie i długość życia.
W Niemczech kilka firm korzysta z łubinu jako bazy do wegańskich alternatyw jogurtu, mięsa, serków kremowych czy do produkcji tempehu. Do mnie właśnie jedzie paczka ziaren łubinu i przed końcem urlopu, tym bardziej że pogoda się zapowiada Tippischenorddeustches, coś z niej planuję stworzyć.

Podobał ci się ten artykuł? Chcesz więcej podobnych? Wesprzyj mojego bloga

Moje media społecznościowe

Share