Izolacja dzień 1

Dzisiaj do godziny 15 zanotowano Niemczech ponad 200 nowych przypadków zakażenia coronawirusem. W Dolnej Saksonii, gdzie mieszkam szczęśliwie tylko jeden i ogółem jest 19 przypadków. Najwięcej jest w niedaleko na południe od nas w Nadrenii Północnej Westfaslii-czterysta zachorowań, w Badenii-Winterbergii-180 i Bawarii 170 (czyli na razie nici z wycieczki do Ingolstadt, kto czytał "Oko w piramidzie"-ten wie, kto nie czytał-niech przeczyta). Najbliżej mnie są dwa przypadki w Rotenburgu, całkiem blisko, tylko 40 kilometrów w stronę Bremy
Wczoraj zarząd Fundacji, której podlegamy, zadecydował o zamknięciu Ośrodka do Wielkanocy. Nikt nie przyjeżdża, odwołane są wszystkie wydarzenia, my nie wyjeżdżamy. Miesiąc przymusowego wolnego w odosobnieniu. Roty, choćbym nie wiem jak się starał nie znajdę sobie a więcej niż dwa tygodnie. mogę uzupełnić zapasy w zamrażarkach, wypucować kuchnie (dużo nie ma do opucowania, bo zima mało co się dzieje, wiec regularnie wszystko dokładnie czyszczę), zrobić dokładny remanent stanów magazynowych i przetłumaczyć go na niemiecki (o to jest coś!)....
Szlag trafił moje plany wiosennych wycieczek do okolicznych miejscowości a moze i trochę dalej w stronę Danii, martwi mnie też trochę kwestia mojego urlopu na przełomie kwietnia i maja, tym bardziej, ze mam już zarezerwowane i opłacone pokoje w Hanowerze i Warszawie....
Wczoraj skonstatowałem, ze może wreszcie, z nudów wezmę się za pisanie. Różnych artykułów, wpisów na bloga. no i książki którą tu zacząłem..to znaczy, na razie mam tytuł. Ale za to zajebisty. "Gotując dla Buddów".
Jeszcze w sumie, skoro zostaję (mam umowę przedłużoną do kwietnia 2022 roku) to dobrze byłoby nauczyć się jednak niemieckiego.
No w sumie..jak pomyśleć, to zajęć znajdzie się dużo. I nie koniecznie będzie to oglądanie Netflixa (drugi sezon Altered Carbon wymiata) i granie w gry. Tym bardziej, ze granie w mojego ulubionego Wolfensteina to w mojej sytuacji zawodowo-życiowej trochę taki...hmm...dysonans
Ale od tygodnia jest już u mnie wiosna. Wyznaczona przez początek sezonu ptasich śpiewów.. To chyba tez jest dobry czas na spacery z aparatem i fotografowani wiosennych kolorów.
A zdjęcia zrobiłem jakieś 5 minut specerem od domu. Zazdraszczajcie!



Nasza rezydentka





Łąka koło Ośrodka, w tle domki dla prywatnych odosobnień






Panorama lasu, pięc minut od ośrodka. Dosłownie



"Bo to jest tak, ze słowo las, znaczy świat" (z czego to cytat?)



Natura jest Buddą ( J. E. Garchen Rinpoche)

Share