W Deutche Bahn bez maseczki

Od 2 lutego podróżni w Niemczech mogą korzystać z autobusów i pociągów na terenie całych Niemiec bez maseczki. Wcześniej bez maseczek jeździli mieszkańcy kilku landów m.in Szlezwik-Holsztyn, od 2 lutego nakaz został zniesiony na poziomie federalnym.
Pisałem o absurdzie do jakiego dochodzi w pociągu jadącym przez Hamburg (maseczki obowiązkowe) i Szlezwik-Holsztyn (maseczki nieobowiązkowe), gdzie podróżni właściwie powinni byli między stacjami nakładać i zdejmować maseczki
Teraz problem został rozwiązany. Doświadczenie z czasów pandemii każe się zastanowić, czy nie byłoby to wcześniej, gdyby rząd federalny szybciej się dogadał z rządami krajowymi. W początkach pandemi były tygodnie, gdy wszystkie decyzje utknęły w miejscu na długi czas z powodu kwestii co jest w gestii rządu krajowego w Berlinie a co poszczególnych landów.
O noszenie maseczek jako formy ochrony nie tylko przed covid apelują Gerald Gaß szef Deutschen Krankenhausgesellschaft (Niemieckie Stowarzyszenie Szpitali) i federalny minister zdrowia z PSD Karl Lauterbach. I raczej te apele zostaną wysłuchane.
W kwestii reguł sanitarnych bardzo dobrze było widać różnicę miedzy społeczeństwami Polski i Niemiec.
Kiedy byłem, przez kilka dni, w 2021 roku w Polsce to moja uwagę zwrócił zupełnie inny stosunek do maseczek. W Niemczech, przynajmniej u mnie na wsi, praktycznie nie zdarzało się, żeby w sklepie czy pociągu ktoś nie miał maseczki.
I nawet kiedy zniesiono obowiązek noszenia maseczek np. w sklepach, to szczególnie jesienią, wiele osób, zwłaszcza starszych, podczas zakupów ma maseczki. Pojawił się w Niemczech zwyczaj znany od dawna w Azji, noszenia maseczek w miejscach publicznych, właściwie jako jeden z elementów higieny osobistej. Jak mycie rąk, zmienianie majtek czy podcieranie dupy. Szczególnie w takich sytuacjach czy miejscach jak metro, gdzie jest wiele osób na małej przestrzeni .
Pozornie dobrze znana i niegroźna grypa może zbierać śmiertelne żniwo. W latach 90-tych odbywałem zastępczą służbę wojskową w domu PCK (a to osobny temat-rzeka, to co tam widziałem i przeżyłem, tylu trupów większość ludzi nie widzi przez całe życie... ale Putin to może szybko zmienić). Tam widziałem, co z osłabioną, mocno wiekową osobą i w jakim tempie, robi zwykła grypa. Rano gość nie miał siły sam sam wstać ze sracza a wieczorem wynosiliśmy go do trupiarni i dezynfekowaliśmy łózko.
Podobnie jest też z dezynfekowaniem rąk. Też na to uwagę zwróciłem w Polsce. W Niemczech prawie wszyscy korzystają z podajników środka dezynfekującego w sklepach czy biurach, urzędach etc. Prawie-bo niektórzy mają własny. W Polsce specjalnie się, pod jakimś supermarketem na chwilę zatrzymałem. Mało kto dezynfekował ręce. Tak samo jak mało kto miał maseczkę. Pierwszego wieczora poszedłem do Żabki i zorientowałem się, że na kilkanaście osób w sklepie, licząc ekspedientkę byłem jedyny w maseczce
W mojej branży czystość i higiena to kwestie zupełnie podstawowe. Podobnie jak badania potwierdzające, że np. nie zarażamy WZW A. I tak myślę, zę jest jakiś zwiazek mieDzy tym, zę nagminnie te zasady się łamie i omija badania zdrowotne a tym jak Polacy podchodzili do noszenia maseczek. I że to w dużym stopniu porażka polskiej szkoły. Ja wychowywałem się jeszcze w mrocznych latach PRL-u i do dziś pamiętam lekcje na biologii np. o gruźlicy, która długo była chorobą społeczną, czerwonce i innych chorobach i jak ich można uniknąć przez przestrzeganie zasad higieny i których nie wywołuje złowrogi spisek inteligentnych psów z Syriusza a bakterie, wirusy i grzyby.

Możesz docenić to co robię stawiając mi kawę. Dla mnie to motywacja i satysfakcja. Dla Ciebie więcej podobnych tekstów

Share