Viva la Grzanki

Goście wyjechali, zostałem całkiem sam w całym domu. Kilkanaście pokoi jedno i dwu osobowych i na strychu dormitorium.
Półtora dnia przespałem a teraz pomału sprzątam kuchnię. Czuję ten miesiąc i te 250 godzin na nogach. Jutro oficjalnie zaczynam urlop. Krótszy niż miał być, ze względu na terminy imprez w Ośrodku. Oczywiście Deutchlandticket będzie wykorzystany. Myślałem nawet o wypadzie na Sylt ale nie, ale Morze Północne tak.
Wykorzystuje resztki jakie zostały po wyjeździe gości. Specyfiką mojej pracy jest, ze po takiej imprezie pozostaje sporo jedzenia, z którym nie ma co zrobić. Następna impreza za miesiąc.
Jednym z moich wyzwań zawodowych na ten rok jest zminimalizować straty żywności. Bardzo sensowny był zwyczaj na Zachodzie, a na Wschodzie gdzieniegdzie jeszcze jest, żebrzących mnichów, proszących o jedzenie. Problem byłby z głowy.
W mieście można obecnie oddawać nadwyżki do Jadłodzielni i różnych organizacji karmiących np. bezdomnych. Albo samotne matki.
Jednym z produktów jakie mi zostały jest pieczywo własnego wypieku. Bułki, chleb orkiszowy i pszenny z rękawa.
GRZANKI!
Najlepszy sposób na to aby nie marnować pieczywa a jest to jeden z najczęściej marnowanych w gospodarstwach domowych produktów żywnościowych.
I podstawą mojej diety są obecnie grzanki.
Ewolucyjnie lubimy wszystko co chrupie, dzięki czemu cokolwiek położone na grzance smakuje lepiej.
Robiąc grzanki możemy tez wykorzystać różnice temperatur poszczególnych składników
Można wykorzystać toster, albo mini piekarnik. Taki tost może być podstawą do kanapki z... czymkolwiek co nam zostało i co trzeba wykorzystać.
Na zdjęciu grzanki z bułek pszennych własnego wypieku, z pesto z liści rzodkiewki, natki pietruszki, bazylii. Taka kanapka będzie wysokokaloryczna, warto o tym pamiętać, ze względu na dużą zawartość tłuszczu w pesto. Dobrze jest połączyć to z białkiem. U mnie podstawowy wsad białka jest już w pesto-jednym ze składników jest ziarno konopne o zawartości 33% białka, takie dodatki w pesto jak pestki dyni czy słonecznik też zawierają sporo białka.
Uchowało mi się w czeluści lodówki opakowanie (zamknięte!) wegańskiego salami.
Zapiekłem w mini-piekarniku bułki, potem posmarowałem pesto i nałożyłem salami, i wstawiłem jeszcze na parę minut do piekarnika.
Na to zimne warzywa, pomidor, ogórek (marynowany, Niemcy nie uznają kiszonych ogórków) i marynowane jalapeno.
Wy możecie użyć... cokolwiek co wygląda na już zmęczone życiem i domagające się użycia. Możecie z resztek zrobić np. sałatkę i podać ją na grzankach. Grzanki doskonale pasują do większości zup zamiast świeżego pieczywa, do rozmaitych dań gdzie dodatkiem skrobiowym jest pieczywo
Podobał ci się ten artykuł? Chcesz więcej podobnych? Wesprzyj mojego bloga

Moje media społecznościowe

Kategoria:

Share