Prysznicobus dla bezdomnych w Hamburgu

5 grudnia prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier odznaczył Orderem Zasługi Republiki Federalnej Niemiec piętnaście osób, za “tworzenie sposobów wyjścia z ubóstwa” w Niemczech i na świecie, przede wszystkim pomagającym na różne sposoby bezdomnym, poprzez opiekę medyczną, wsparcie edukacyjne, żywnościowe i finansowe.
Warto dodać, ze Order Zasługi jest jedynym odznaczeniem nadawanym przez niemieckie władze federalne a poszczególne landy mają swoje własne odznczenia, z wyjatkiem Bremy i Hamburga
Wśród odznaczonych jest twórca autobusu kąpielowego dla bezdomnych w Hamburgu Dominik Bloh.

Dominik Bloh został bezdomnym w wieku 16 lat, kiedy zmarła wychowująca go babcia a chora psychiczna matka wyrzuciła go z domu. Mieszkał na ulicy, spał na dworcach, w parkach i nadal chodził do szkoły, udało mu się nawet w tych warunkach zdać maturę.
Jedenaście lat żył na ulicy. Żyjąc na ulicy spisał swoja pierwszą książkę, na małych, luźnych kartkach papieru “Unter Palmen aus Stahl: Die Geschichte eines Straßenjungen”, to historia życia na ulicy, która stała się bestsellerem i pozwoliła jej autorowi wyjśc z bezdomności.
Dziś mieszka w małym mieszkaniu w dzielnicy Eimsbüttel, ma swoja kolumnę w Hamburger Morgenpost, który kiedyś wpychał pod ubranie, by chronić się przed chłodem i wiatrem, ale jak sam mówi ulica zostaje w głowie a wyjście z traumy bezdomności zajmuje dużo czasu.
W 2004 wylądował na ulicy, w 2015 wyszedł z bezdomności. W 2019 założył z przyjaciółmi stowarzyszenie Hanzeatycka Pomoc i stworzył prysznicobus GoBanyo oferujący prysznic bezdomnym żyjącym na ulicach Hamburga.
Pod hasłem “Waschen ist Würde“ (Mycie się to godność), w intymnych warunkach, bez pośpiechu, oferuje również czystą bieliznę. Autobus przekazał Hamburger Hochbahn główny operator komunikacji publicznej w Hamburgu, pieniądze udało zebrać się przez zbiórkę publiczna i jesienią 2019 roku prysznicobus ruszył na ulic. Przez pięć godzin dziennie, jeźdzzi po ulicach Hamburga, głównie po stałych trasach, co też ma znaczenie dając bezdomnym pewną rutynę i pewność, że kiedy przyjdą w określone miejsce będą mogli się wykąpać.
Prysznicobus ma stałe stacje przy stadionie FC St. Pauli Millerntor (czwartki), przed ratuszem w Altonie (poniedziałki), na Steintorplatz (piątki i soboty, sobota to dzień kobiet) Oraz na Glacischaussee, miedzy najstarszym hamburskim parkiem Planten und Blomem, stadionem FC St. Pauli i sądem rejonowym. To miejsce to dziłająca od czwatku do poniedziałku wioska prysznicowa, z trzema kontenerami łązienkowymi, z prysznicem, toaletą i umywalką każdy.
Prócz prysznica, Gobanyo to też możliwość ostrzyżenia włosów w każdy piątek, dzięki dwójce fryzjerów-wolontariuszy.

Wiedząc dobrze, czym jest bezdomność Dominik Bloh wie też dobrze co oznacza brak możliwości umycia się i założenia czystego ubrania, jak mówi pozostawia to głębokie ślady nie tylko na ciele ale i duszy.
Osoby brudne unikają kontaktu z innymi ludźmi. Kiedy śmierdzisz od brudu, nie idziesz do urzędu po pomoc, nie umówisz się na spotkanie o pracę czy obejrzenie mieszkania. Wstyd jest zbyt wielki, błędne koło zbyt silne.
Żyjąc, mimo wszystko, dość wygodnie i bezpiecznie, mając dom, pracę, rodzinę nie zdajemy sobie sprawy z dramatów, jakie przeżywają każdego dnia ludzie bezdomni, nie rozumiemy co to oznacza nie moc się umyć. Jak mówi Dominik, inni odsuwają się od brudnych i śmierdzących osób, ludzi którzy sami zaczynają czuć się jak brud czy śmieć.
„Przez cały dzień patrzą na ciebie brzydko. Jeśli ktoś po prostu tam jest i uśmiecha się do ciebie, to może daj nadzieję i miłą chwilę w ciągu dnia."
„Jestem bardzo wdzięczny za moje życie i Tak dobrze mi idzie - wtedy też mogę dać coś od siebie. Nigdy nie zapomnę skąd pochodzę.”
Prysznicobus jest krokiem w stronę celu jakim jest by każdy miał swoje “zu hause”, mówi pomysłodawca.
Zima to szczególnie ciężki czas dla bezdomnych „Zachowanie spokojnej głowy i jasne myślenie jest trudne, gdy jest zimno”, mówi Dominik “cały dzień jesteś zajęty zaspokajaniem podstawowych potrzeb, jeździsz tam i z powrotem S-Bahnem – a nocą jedziesz nocnym autobusem z jednego końca miasta na drugi”.
Do Hamburga jeszcze dość często, to zdecydowanie moje ukochane miasto w Niemczech (czy raczej Dolnej Saksonii bo dalej się nie zapuszczałem) i z przerażeniem widzę jak na ulicach od roku jest coraz więcej bezdomnych i żebrzących. tez akurat włoczę się głownie po takich dzielnicach jak St. Pauli, gdzie tej biedy i bezdomności jest więcej ale też w centrum i w każdej dzielnicy Hamburga to widać coraz bardziej.
Nie wiem jak w Hamburgu ale w Hanowerze spora część bezdomnych i żebraków to w Polacy.
Ostatnio, podczas pierwszej wizyty w Hamburgu w 2023 roku trafiłem na kolejke biednych i bezdomnych stojacych pod armową zupę z pomocy medycznej. Obecny kryzy będzie pogłebiał biede i bezdomniosc, tak w Niemczech jak i w Polsce. Na Polsce prawdopodobnie odbije sie jeszcze o wiele mocniej niż na Niemczech.
Polska z niestabilnością śmieciowego zatrudnienia, niskimi zarobkami, mieszkaniami na wynajem i w kredytach jest krajem gdzie bardzo łatwo wpaśc w bezdomnośc.
Kilka razy w moim życiu otarłem się o bezdomność, ostatni raz 10 lat temu. To w Polsce bardzo łatwe. Wystarczy choroba, utrata pracy, niespłacenie rat za mieszkanie czy czynszu landlordowi.
Ja miałem szczęście. I wtedy i wcześniej, były to tylko krótkie epizody ale wiem co to znaczy kiedy rano nie wiesz gdzie będziesz spać tej nocy, kiedy się umyjesz, założysz czyste ubranie. Nikt nie ma takiego celu w życiu, żeby spać w styczniu na ulicy. Nawet, jak to taki ciepły styczeń jak obecnie. Koło Plantem und Blomem takiego chłopaka widziałem w Hamburgu. Dwadzieścia kilka lat, miał parasol bo padało. I w tym deszczu spał na ulicy. Jest w tym coś przerażającego i głęboko niesprawiedliwego, że w tak bogatym kraju, w tak bogatej Europie ludzie śpią na ulicy.

I jeszcze na koniec o czymś co pokazuje różnice miedzy Niemcami i Polską i co jest takim trochę symbolicznym pokazaniem, dlaczego Bundesrepublik to lepszy kraj od Rzeczpospolitej.
Szukając materiałów do tego artykułu natrafiłem na broszurę z omówieniem książki Blocha. Broszurę dla nauczycieli! Do omawiania lektury w klasach 8-10. Ja się całkowicie zgadzam z krytyką Żiżka wobec takich działań, skupiania się na nich. Podstawą jest zapewnienie systemowych warunków wsparcia w wychodzeniu z bezdomności i chronienia przed bezdomnością. Poprzez np. zabezpieczenia i świadczenia socjalne. I właśnie systemowo należy edukować na temat problemów społecznych i wykluczenia.
I temat, który nie wybrzmiewa w dyskusjach o bezdomności dostatecznie mocno-niejednokrotnie początkiem bezdomności jest choroba psychiczna. Choroba psychiczna to czesto utrata pracy, uzależnienie, utrata mieszkania. W Polsce to większy problem niż w Niemczech, gdzie dostępność np. psychoterapii i poziom świadomości społecznej jest na szokującym dla przybysza z Polski poziomie.
Zmierzam do jakiejś konkluzji tego tekstu. I nie jest to łatwe. Z racji tego co przeżyłem jest to dla mnie temat bliski i osobisty. I nie ma żadnej magicznej sztuczki, zaklęcia ani ustawy które zlikwiduje takie problemy społeczne.
Dominik Bloh mówi: jeżeli to pomogło chociaż jednej osobie to znaczy że działa.

Share