Mikroplastik w mięsie, mleku i krwi

Badacze z Wolnego Uniwersytetu Amsterdamskiego (Vrije UA), prowadzący badania nad plastikiem, mikroplsatikiem i ich wpływem na środowisko i zdrowie odkryli cząstki mikroplastiku w krwi, mleku i mięsie zwierząt hodowlanych. Ci sami badacze w marcu jako pierwsi wykryli mikroplastik w ludzkiej krwi.
Badanie było przeprowadzone na niewielką skalę obejmowało tylko próbki krwi 12 krów i 12 świń. Mikroplastik został wykryty we krwi wszystkich zwierząt.
Co najmniej jeden rodzaj plastiku występował również w siedmiu z ośmiu testowanych próbek wołowiny, i w pięciu z ośmiu próbek wieprzowiny. Plastik zawierało również 18 z  25 próbek mleka (zarówno z supermarketu jak i z ręcznego udoju). Zdaniem naukowców źródłem mikroplastiku mogła być pasza dla zwierząt. Wszystkie dwanaście przetestowanych próbek paszy zawierało mikroplastik.
Sami uczeni jednak przestrzegają przed wyciąganiem pochopnych wniosków i mówią o konieczności dalszych badań.
Warto dodać, że już cztery lata temu brytyjski The Guardian zwracał uwagę, że częścią paszy dla zwierząt jest poddana recyklingowi żywność, przetwarzaną jak widać niekiedy wraz z plastikowymi opakowaniami. Brytyjska norma dopuszcza zawartości plastiku w paszy 0,15% czyli na każdy kilogram paszy zwierzę zjada 15 g plastiku!
Nie jest do końca znany wpływ mikroplastiku ani na środowisko ani na ludzkie zdrowie. Ale są np. badania wykazujące jego szkodliwy wpływ na kluczową dla zdrowia mikrobiotę jelitową.
Ale też z innej jeszcze strony, taki taśmowy sposób przetwarzania jest konieczny by ograniczyć marnowanie żywności. W całym łańcuchu, od pola do stołu, marnujemy w skali świata 1/3 zebranej żywności. W Polsce, najwięcej marnują gospodarstwa domowe. Być może, i oby, obecny kryzys będzie powrotem do dobrych (a zapomnianych) praktyk sprzed kilku dziesięcioleci i szacunku dla żywności.
Marnotrawstwo żywności i generalnie marnotrawna, statusowa konsumpcja to w naszej historii zjawisko nowe na skale masową. To co było dostępne jeszcze sto lat temu elicie, dziś ma miejsce na skalę masową. I nastąpił problem osranego lasu. To znaczy-jeżeli do lasu pójdzie jedna osoba i zechce zrobić kupę to nic się nie stanie. Ale jak pójdzie 100 tysięcy osób i 1000 zachce kupę... to będzie zadeptane gnojowisko a nie las. I takim właśnie zadeptanym gnojowiskiem czynimy cała planetę, a takie zjawiska jak katastrofa klimatyczną są tego jednymi z wielu przejawów.

 

 

Kategoria:

Share