Kontrole jakości żywności

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przeprowadziła w czerwcu i lipcu kontrole jakości handlowej świeżych warzyw i owoców w sklepach w całej Polsce.
W trakcie lipcowej kontroli (25-26 lipca) nieprawidłowości stwierdzono w co trzecim sklepie. Kontrola przeprowadzona była w całej Polsce w sklepach wielkopowierzchniowych i dużych sklepach spożywczych.

W lipcu i czerwcu Inspekcja dokonała również kontroli jakości śliwek i czereśni . Czereśnie pochodziły z Polski, Grecji, Hiszpanii i Węgier, śliwki z Hiszpanii i Turcji. Kontrolerzy zakwestionowali jakość ponad połowy skontrolowanych partii czereśni i prawie 1/3 partii śliwek.
Najwięcej nieprawidłowości (10.8 % skontrolowanych sklepów) dotyczyło znakowania owoców i warzyw. Brak informacji o klasie jakości, błędne oznaczenia kraju pochodzenia. Również w lipcu IJHARS, wspólnie z Inspekcją Transportu Drogowego, przeprowadziła kontrole samochodów chłodni. Z ponad 300 skontrolowanych pojazdów tylko w jednym stwierdzono uchybienie, brak międzynarodowego certyfikatu zgodności środka transportu ATP, potwierdzającego, że samochód spełnia wymogi przewozu żywności szybko psującej się.
Prócz warzyw i owoców IJHARS skontrolowała w lipcu także kebaby. Nieprawidłowości stwierdzono w aż 80% skontrolowanych punktach. Nieprawidłowości dotyczyły głownie nieprawidłowo podanych składów produktowych i brak wykazu alergenów. Podawano inne produkty niż występowały w składzie, nie podawano składów, itp.
Kontrole takie często są odbierane, zwłaszcza przez pracowników i kadrę w HoReCa jako dopust i zło. Najgorszy jest oczywiście sanepid. Nie brak głosów, że te kontrole i te instytucje są niepotrzebne i krępują ludzką przedsiębiorczość i inicjatywę.
I jest w tym dużo racji. Bo ograniczają one inicjatywę w oszukiwaniu i truciu klientów. Jako człowiek, pracujący wiele lat w branży spożywczej, wiem jak często i jak łatwo jest nabrać klienta oferując mu niepełnowartościowy a niekiedy nawet niebezpieczny (przeterminowany, nadpsuty i obrobiony) towar.
Kontrole i surowe kary są konieczne ale nie są wystarczające. Potrzebujemy większej świadomości i odpowiedzialności biznesu i pracowników, za to co jest sprzedawane klientom.
I zmiany systemowej, i zarazem zmiany paradygmatu społecznego. Żywność nie jest towarem jak każdy inny, jak np. telewizor. Jak nie kupisz telewizora to najwyżej nie obejrzysz filmu, jak nie kupisz żywności to umrzesz. Jak kupisz zepsuty telewizor to nie obejrzysz filmu. Jak kupisz zepsutą żywność to się zatrujesz i możesz umrzeć. Bezpieczeństwo żywnościowe, polegające m.in. na tym, że wszyscy mieszkańcy kraju mają dostęp do dobrej jakościowo żywności, jest tak samo (albo nawet bardziej) strategiczną dziedziną jak bezpieczeństwo energetyczne, czy wojskowe. Bardziej bo bez żywnosci nie będzie ani prądu ani wojska.

Podobał ci się ten artykuł? Chcesz więcej podobnych? Wesprzyj mojego bloga

Moje media społecznościowe

Kategoria:

Share