Kokos umami protein

Kokos umami protein... no qrwa moja kuśka jest bardziej kreatywna niż ten co wymyślił ten tytuł. Że tak zacznę od cytatu z klasyka.
No ale jakoś nie miałem koncepcji na nazwę i tak zapisałem ten przepis w telefonie. I aplikacji. Ale o aplikacji potem.
Eksperymentuję trochę z nowymi recepturami, pomysłami, bardziej niż wcześniej zwracając uwagę na dietetyczne właściwości posiłków, makro i mikroskładniki.
Zainspirował mnie też Chay Vegan Asian Kitchen w Hamburgu, gdzie zjadłem naprawdę znakomity wegański lunch. Jakkolwiek by to zabrzmiało mało apetycznie: dietetyczny. A przy tym jednak zajebiście smaczny. Dopełniając mojego Top 3 w Hamburgu. Ale o tem potem, za kolejnym płotem.
Rodzaj gęstego sosu na bazie mleka kokosowego, gdzie suszone pomidory dodają mnóstwo umami i niejako spotykają się europejksie i azjatyckie smaki i style w trzech rodzajach weganiny-tofu, yuby i boczniaków.
Najmniej znany z tych składników yubę można kupić w sklepach azjatyckich i w internecie. “Skórka tofu” produkt uboczny przy produkcji tofu, w postaci suchej zawiera nawet ponad 50% białka. Neutralny smakowo, najbardziej kojarzy się z kurczakiem

SKŁADNIKI:
1 puszka mleka kokosowego
200 g tofu (1 kostka) (u mnie twarde)
250 g boczniaka
50 g szczypior0ku z cebulką tzw. dymki
50 g yuby
30 g suszonych pomidorów (nie z oleju!)
20 g (2 łyżki) oleju arachidowego (najlepiej ciemnego, o mocnym aromacie)
sok z jednej limonki
kilka liści kafiru

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
Suszone pomidory kroimy w poprzek w paski i dodajemy do mleka kokosowego.
Dodajemy liście kafiru (najlepiej w całości), porwany wzdłuż na mniejsze kawałki boczniak.
Yube łamiemy na paski kilkucentymetrowej długości i też dodajemy do mleka.
Wszystko razem zagotowujemy na małym ogniu i gotujemy 10 minut, na jeszcze mniejszym.
Dodajemy sok z limonki, solimy, mieszamy.
Na koniec dajemy na wierzch posiekaną dymkę, przykrywamy i odstawiamy na kilka minut, dzięki temu szczypior tylko się zaparzy.

WARIANTY:
Jeżeli użyjesz suszonych pomidorów z oleju to danie będzie jeszcze bardziej kaloryczne, więc postaraj się je najpierw dobrze osączyć z oleju i uzyć go zamiast oleju arachidowego do smażenia, ten olej też ma mnóstwo umami.
Zamiast kafiru można dać trawę cytrynową, czy trawę żubrzą, również liście curry byłyby to na miejscu. Jeżeli ktoś lubi może dodać do sosu posiekane chili, imbir. Dać sok z pomarańczy czy wymieszany sok z różnych cytrusów. Ciekawymi dodatkami mogłyby być tu też orzechy np. nerkowca czy orzeszki ziemne, zawierające dużo białka. A z innej jeszcze strony wasabi. I ewentualnie glony dla uzyskania bezrybnego smaku.
UWAGI:
Yuba jest tu źródłem białka, którego w suchej masie zawiera aż 50% a pomidory umami.  

SERWIS:
Podajemy z makaronem ryżowym, ryżem, makaronem konjac. W tym ostatnim przypadku uważajmy bo konjac to prawie sam błonnik i lubi hmmm... mocno pobudzić perystaltykę jelit.
 
Można też w sumie zrobic tak, ze na koniec do sosu dodajemy makron ryzowy , mieszamy dokłądnie i czekamy kilka minut, według przepisu na makaron. Danie będzie wtedy zapewne dużo gęstsze i sos będzie dokłądnie oblepiał i przenikał cały makron.

WARTOŚCI ODŻYWCZE (orientacyjne, będą różnić się w zależności od użytych składników)
w stu gramach
Wartość energetyczna (kcal) 154
Białka (g) 7.19
Tłuszcze (g) 12.71
Nasycone (g) 7.35
Jednonienasycone (g) 1.58
Wielonienasycone (g) 2.44
Kwas omega 3 (g) 0.11
Kwas omega 6 (g) 1.01
Węglowodany (g) 4.86
w tym cukry (g) 1.52
Moja porcja to 250 g sosu z dodatkami i 50g suchego (około 150g gotowego) makaronu ryżowego nitki szkliste. 17 g białka, 550 kcal. Niestety dużo nasyconych kwasów tłuszczowych no ale kokos...

I to jest pierwszy przepis z policzonymi wartościami odżywczymi. Według aplikacji fitatatu (nie płacą mi za reklamę, a w sumie chyba powinni). Z tej aplikacji sam korzystam przy liczeniu swojej diety, tam też będę wrzucał gotowe przepisy.
Trochę chodzi mi o to, by odczarować te diety, te fit, dietetyczne posiłki, których jedną z podstawowych cech jest całkowity brak smaku i atrakcyjności.

Jedzenie ma być przede wszystkim smaczne. Również jeżeli chcesz osiągnąć cele związane z dietą. Czy to, najczęściej, redukcja wagi, czy budowa masy mięśniowej czy po prostu poprawa swojego stanu zdrowia.  Jeżeli męczysz się swoją dietę to ją zmień. Bo dieta to nic innego niż sposób odżywiania. Zawsze i każdy jest na diecie. Nawet jeśli to dieta chipsowo-frytkowo-cocacolowo-batonikowa. Żeby ten sposób  odżywiania zmienić na lepszy, sprzyjający naszemu dobrostanowi, trzeba aby był on sam w sobie atrakcyjny i smaczny. Ale też możliwie tani i prosty w przygotowaniu.
I taką tylko kuchnie będzie można nazwać zrównoważoną.

 

 

 

 

Share