Klasowa kontrola biletów

Do Hamburga jeżdżę co kilka tygodni i spośród różnych atrakcji pamiętam oddziały prewencji na stacjach S- i U- Bahny, w dniu derbów Hamburga ale nie kontrolerów biletowych. Zdaniem t-online.de, jednego z największych niemieckich portali (coś jak onet) informacyjnych, zdarzają się całe grupy, nierzadko agresywnych kotrolerów na przystankach i dworcach, szczególnie w biedniejszych dzielnicach Hamburga
Heike Sudmann z Die Linke, posłanka do parlamentu krajowego w Hamburgu, krytykuje
organizacje transportową HVV, za praktykowanie kontroli szczególnie często w w tych dzielnicach, gdzie niektórych nie stać na bilet miesięczny.
Jeszcze ostrzej wypowiadał się Christoph Kleine z Lewicy Interwencjonistycznej, radykalnej lewicowej koalicji, działającej w ponad 30 miastach, w Republice Federalnej i Austrii.
„Fakt, że HVV koncentruje swoje kontrole na częściach miasta, w których szczególnie dużej liczby ludzi po prostu nie stać na bilety, jest po prostu bałaganem i podłością” Grupa demonstrowała przeciwko ciągłym kontrolom w biednych dzielnicach w grudniu 2022. „HVV i Senat Hamburga muszą zapewnić, aby mobilność stała się prawem dla wszystkich – a nie tylko dla tych, których stać na samochód” – powiedział też Christoph Kleine dla t-online. „Kiedy ludzie jeżdżą bez biletu, jest to forma społecznej samoobrony, która ma nasze poparcie”.
W 2019 r. w Hamburgu wszczęto 8483 sprawy przeciwko gapowiczom, 707 osób skazano na grzywny, kilkanaście na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu.„To szaleństwo, aby jeszcze bardziej utrudniać życie ludziom, którzy już znajdują się w trudnej sytuacji społecznej, zmuszając ich do postępowania karnego” – mówi Erik Horn z „Hamburg odważ się na coś”, inicjatywy działającej w Hamburgu od 2019 roku na rzecz osób wykluczonych (trochę chyba przypomina takie inicjatywy jak Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej czy Łódź dla Ludzi)
Niezależnie od Deutchlandticked, jaki prawdopodobnie wejdzie w życie od maja, za 49 euro miesięcznie, Die Linke, “Hamburg Odważ Się” i inne grupy domagają się darmowego biletu na komunikacje miejską dla najbiedniejszych
„Mamy gospodarkę o wartości ponad 4 000 miliardów euro, oczywiście stać nas na darmowy transport lokalny” – mówi Agnes Tjarks z Partii Zielonych, odpowiedzialny w rządzie Hamburga (Hamburg ma status landu) za transport i mobilność. Ale nie znaczy to, ze dla takiego biletu jest obecnie polityczna większość. Senior Partner w rządzie Hamburga czyli SPD jest o wiele mniej skłonny do takiego rozwiązania.

Share