Kanclerz IV Rzeszy

Przeszło to chyba w Polsce bez echa, i ja nie pisałem o tym w sierpniu, jakoś mi to umknęło a to sprawa która dotyka mnie bardzo osobiście.
Na początku sierpnia Björn Höcke, lider grupy parlamentarnej AfD w Turyngii w Niemczech Wschodnich, ważna postać nie tylko w AfD ale całej Nowej Prawicy, udzielił, jak co lato wywiadu telewizji publicznej MDR Fernsehen (nadawca publiczny w Turyngii, Saksonii-Anhalt i Saksonii).

To co mówił ma znaczenie tym większe im wyższe notuje notowania ma AfD i jeżeli obecna tendencja się nie zmieni to będzie on za dwa lata co najmniej kandydatem AfD na kanclerza.
Głównym tematem rozmowy była edukacja i jej problemy. Oprócz co oczywiste, emigrantów, polityk AfD uznał za problem dzieci niepełnosprawne i neuroatypowe. A edukację inkluzywną i szkoły integracyjne za “projekt ideologiczny”.

Höcke ma w ogóle ciekawe poglądy na edukację. Według niego uczniowie powinni uczyć się pięknie pisać wiecznym piórem a nie posługiwać komputerem. To i zapewne, zlikwidowanie szkół integracyjnych i wyrzucenie dzieci emigrantów ze szkół, ma „zamienić dzieci i młodzież w wykwalifikowanych pracowników przyszłości” i „zwiększyć ich produktywności”, co zdaniem polityka jest celem edukacji. Utowarowienie człowieka rozpoczęte od szkoły podstawowej.
Björn Höcke, z zawodu nauczyciel (sic!) i syn nauczyciela w szkole dla niewidomych a przy tym antysemity i negacjonisty holocaustu, poszedł kreatywnie w ślady ojca i reprezentuje najbardziej radykalne i foliarskie skrzydło AfD
Postać barwna nawet jak na AfD które przewodziło niemieckim antyszczepionkowcom i innym szurom. Wielbiciel Psychologii tłumu LeBona i Adolfa Hitlera, wyznawca mitologii nordyckiej, z Młotem Thora na szyi.
W odpowiedzi na słowa polityka o edukacji włączającej 19 stowarzyszeń, m.--in. Caritas na rzecz Osób Niepełnosprawnych, Protestanckie Stowarzyszenie na rzecz Partycypacji, Centralny Urząd Opieki Społecznej dla Żydów w Niemczech, Niemieckie Stowarzyszenie Społeczne wykupiły całostronicowe ogłoszenie w “Wel am Sonntag” pod tytułem “To więcej niż sygnał alarmowy”.
Dotyczy to nas wszystkich.
To coś więcej niż znak ostrzegawczy.
Kiedy polityk AfD Björn Höcke wzywa do zaprzestania inkluzji, a tym samym aktywnego wykluczenia osób niepełnosprawnych, nie jest to przypadek ani wpadka. AfD wielokrotnie wzywa do pozbawienia praw wyborczych lub wyrzucenia z kraju osób niepasujących do światopoglądu etnicznego nacjonalizmu.
Każdy, kto myśli i mówi w ten sposób, kwestionuje godność człowieka jako jednostki, powszechność praw człowieka, a tym samym podstawy naszego demokratycznego społeczeństwa. Dewaluacja i wykluczenie osób niepełnosprawnych już dawno stały się częścią programu AfD, podobnie jak dewaluacja i wykluczenie osób ze względu na pochodzenie, wiarę czy samookreśloną tożsamość płciową.
Nie pozwolimy, aby w dalszym ciągu szerzyły się ideologie o nierównej wartości między ludźmi, które przypominają najciemniejsze rozdziały historii Niemiec. Wzywamy społeczeństwo obywatelskie do wspólnego i zdecydowanego przeciwstawienia się niebezpieczeństwu, jakie taki program stwarza dla spójności naszego społeczeństwa.
Dotyczy to nas wszystkich.
Wszyscy jesteśmy wyzwaniem.
Nie można przeoczyć sygnałów ostrzegawczych. "

I ta sprawa mnie odpaliła. Będąc, praktycznie od dziecka, chorym psychicznie, powinienem mieć już w wieku 8 lat diagnozę, terapię i zapewne chodzić właśnie do szkoły integracyjnej (czy socjoterapeutycznej) a bardzo bliska mi osoba ma córkę ze spektrum autyzmu. Więc dla mnie takie wypowiedzi to sprawa osobista i każdy kto je głosi jest moim osobistym wrogiem.
Ale nie chodzi o mnie i moje odczucia a a coś znacznie ważniejsze niż ja i wszystkie mendy z AfD (i ich przyjaciele z Konfederacji)
Takie odmienności, choroby i zaburzenia są miernikiem naszego człowieczeństwa. Margaret Mead pokazała kiedyś swoim studentom kość udową praczłowieka i powiedziała, że to jest początek cywilizacji. Ja bym powiedział ze to jest początek człowieczeństwa.
Kość udowa złamana i zrośnięta oznaczała, że ktoś się osobą która złamała nogę opiekował. Nosił ją czy pomagał chodzić, zdobywał dla mniej pożywienie... To są najważniejsze zdobycze cywilizacyjne i miara naszego człowieczeństwa. To jak traktujemy w słabszych, chorych, tych którym się udało czy po prostu źle wylosowali w genowej loterii, albo pojęli parę błędnych decyzji w życiu i dziś są na dnie.
Z takimi osobami czuję wspólnotę, bo moje życie z powodu choroby było powiedzieć, ze nieudane to jak powiedzieć, ze Hitler nie lubił żydów (i niepełnosprawnych, których kazał sterylizować i mordować), parę razy byłem na progu bezdomności, ostatnio niecały rok przed wyjazdem z Polski a ilość alkoholu i innych narkotyków, jakie w siebie wchłonąłem wystarczyłaby na tytuł generała armii żuli, zawstydzając Himilsbacha. A też jest to trochę wspólnota jaka nazywa się człowieczeństwem o której pisał poeta John Donne “śmierć każdego człowieka umniejsza mnie” i o której uczyli Jezus “coście uczynili najmniejszemu z braci swoich uczyniliście i mnie” i Budda “Niechaj stanę się lekarzem i lekarstwem dla potrzebujących pomocy, Niechaj będę ich opiekunem, Dopóki każdy z nich nie ozdrowieje.
Odmawiając udziału w tej wspólnocie, na przykład poprzez ableizm, klasizm i pogardę wobec stojących niżej w hierarchii społecznej, sami pozbawiamy siebie człowieczeństwa. I odrzucamy najwspanialsze zdobycze ludzkiej cywilizacji, której zapowiedzią była kość udowa praczłowieka.
Takie jak powszechna edukacja i służba zdrowia, kodeks pracy i płaca minimalne, zabezpieczenia socjalne, 500+ (zwane w Niemczech Kindergeld) i Deutchland-Ticket. Ale też takie miejsca jak ukochany przez mnie Schanzenpark w ukochanym przez mnie Hamburgu, pełen ludzi z różnych kultur i kontynentów, których zgodne współistnienie zakłóca tylko policja, polująca ostatnio na handlarzy ziołem.
Co zresztą jest tym dziwniejsze, że jest już gotowy projekt częściowej legalizacji marihuany. I co jest trochę antyspołeczne, bo lepiej jak ludzie z tych wszystkich kultur razem zapalą zioło i zaczną wpierdalać niż mieliby się napierdalać, pod wpływem legalnego alkoholu.
I to, że w jednym miejscu możemy być wszyscy i zgodnie się razem bawić i spędzać czas to też jest wielka zdobycz cywilizacyjna. Na ten temat polecam znakomitą (chociaż, zwłaszcza pod koniec, momentami to obrzydliwa propagandową) książkę Stevena Pinkera “Zmierzch przemocy”.
I tacy ludzie jak Björn Höcke chcą te cywilizacyjne zdobycze cofnąć. Chcieliby zamienić Schnazenpark w pola bitem rasowych a słabszych, niedostosowanych, niedostatecznie aryjskich eliminować. W tej chwili ze szkół. Ale ich protoplaści robili to Ceklonem B. Jak damy im szanse oni tez do tego dojdą
Dla mnie to jest, jak już pisałem sprawa osobista. Sprawna i dostępna publiczna opieka psychiatryczna i psychoterapeutyczna, programy włączające osoby nienormatywne, to nie jest ideologia, ale kwestia przeżycia.
Unikam tu, czy staram się unikać polityki. Z różnych powodów. Chociaż są kwestie kiedy za bardzo nie jest to możliwe, np. gdy mowa o prawach pracowniczych w gastro, czy bezpieczeństwie żywnościowym. A i publikowanie w Nowym Obywatelu jest pewnego rodzaju deklaracją polityczną. Tu jest ważne pytanie: co to znaczy polityczne. Czy człowieczeństwo które chcą przekreślić tacy jak Höcke jest polityczne? Kiedy mieszkasz w Niemczech te pytania nabierają nowego wymiaru. I jakoś tak mocno i głowie kołacze końcowa scena w filmie “Mefisto”. I czy w dzisiejszych czasach można być tylko kucharzem. I zdanie, że kto nie potępia ten przyzwala.

I warto pamiętać, ze z takimi poglądami jest on szefem klubu parlamentarnego AfD w Turyngii, prawdopodobnym premierem Turyngii za rok i co najmniej kandydatem AfD na kanclerza za dwa lata. Czyli nie jest jakimś odosobnionym oszołomem ale reprezentuje poglądy jakie w AfD są powszechne.
Trzeba też zdawać sobie sprawę, zę mityczna “niemiecka Antifa” to najlepsi sojusznicy i obrońcy Polaków. pisłem o tym przy okazji sprawy Liny E. i jej dzielnych towarzyszy
http://rudekitchen.pl/czerwony-terror-brunatny-brud

I wiadomość całkiem świeżą Björn Höcke ma postawione zarzuty, za użycie w przemówieniu wyrażenia “Wszystko dla Niemiec” (Alles für Deutschland), zakazanego w Niemczech hasła SA.

Podobał ci się ten artykuł? Chcesz więcej podobnych? Wesprzyj mojego bloga

Moje media społecznościowe

Kategoria:

Share