Do Niemiec tylko z paszportem covidowym

Od środy 24 listopada zaczęły w Niemczech obowiązywać nowe pandemiczne regulacje, których podstawą jest zasada 3G: genesen – ozdrowiały, geimpft – zaszczepiony, getestet – przetestowany (w ciągu ostatnich 24 godzin). Najważniejszą częścią przepisów jest wprowadzenie wymogu 3G w miejscu pracy dla wszystkich branż i zawodów. Od środy nie można wejść na teren zakładu pracy bez wykazania się odpowiednim zaświadczeniem, przy czym osoby zaszczepione, będą kontrolowane jedynie raz. Kontroli dokonuje pracodawca lub wyznaczona przez niego osoba. Co ważne-przepisy nakazują usunąć po 6 miesiącach uzyskane w ten sposób dane. Oznacza to, że osoby niezaszczepione, o ile nie mogą pracować zdalnie, muszą codziennie wykonywać test. Koszty jednego testu tygodniowo ponosi państwo, dwóch pracodawca. Przepisy stanowią też, ze tam gdzie to jest możliwe pracodawca ma obowiązek umożliwić racę zdalną. Zasada 3G od środy obowiązuje też w transporcie publicznym.
Związane z nowymi regulacjami dolegliwość, mogą przynieść analogiczne rezultaty jak we Włoszech, gdzie po wprowadzeniu podobnych obostrzeń wzrosła szybko ilość zaszczepionych.
Wątpliwości budzi szybkie tempo wprowadzania nowych przepisów, które zaczęły obowiązywać tydzień po uchwaleniu oraz praktyczna strona ich egzekwowania, na ile będzie możliwe dokładne kontrolowanie zaświadczeń np. u pasażerów komunikacji publicznej. Kontrole w komunikacji prawdopodobnie będą przeprowadzane jedynie wyrywkowo i przy współpracy policji i straży miejskiej. Ale też z trzeciej strony trzeba pamiętać o konstytuującym wręcz niemiecką kulturę “ordnungu”. Od początku pandemii nie zdarzyło mi się widzieć osób łamiących zasady sanitarne czy to w sklepach czy pociągach. Choć oczywiście nie brakuje w Niemczech wyznawców rozmaitego rodzaju teorii spiskowych, zazwyczaj związanych ze skrajna prawicą. Na czele z najbardziej znanym weganinem i kucharzem wegańskim Niemiec Attilą Hildmanem, o którym więcej postaram napisać się niedługo, dostałem akurat od koleżanki jego dwie książki kucharskie i są w nich naprawdę ciekawe przepisy. Tu dodam tylko, że ten niemiecki Turek z Kreuzbergu nazywa siebie “dumnym prawdziwym nazistą”. Nazista z Kreuzbergu!? Do czego to doszło…
Dodatkowe obostrzenia wprowadzają też już od jakiegoś czasu rządy krajowe poszczególnych landów.
W Badenii-Wirtembergii wstęp do muzeów, kin, restauracji, na imprezy mają tylko osoby zaszczepione i wyleczone. W Hamburgu wstęp do barów i klubów maja tylko osoby zaszczepione. W Turyngii surowsze zasady dostępu obowiązują w odniesieniu do dużej części życia publicznego, a w Nadrenii Północnej-Westfalii w odniesieniu do dorosłych w sektorze rozrywki. w Nadrenii Północnej-Westfalii w gastronomii, na stadionach, w kinach i czy jarmarkach świątecznych obowiązuje zasada 2 G (genesen – ozdrowiały, geimpft – zaszczepiony), podobnie w Turyngii jeśli chodzi o imprezy publiczne, restauracji, salony fryzjerskie i obiekty sportowe. Zasadę 2G wprowadziły również Berlin, Badenia-Wirtembergia i Bawaria.
Pod znakiem zapytania stoją również tradycyjne i mające ważne miejsce w niemieckiej kulturze jarmarki bożonarodzeniowe. Odwołany został już jarmark w Monachium, nie wiadomo czy odbędzie się targ w Dreźnie. W Lipsku na jarmarku nie będzie można spożywać alkoholu (a grzane wino to ważny punkt każdego Weihnachtsmarkt), norymberski jarmark zostanie podzielony na kilka małych targów. Wszędzie gdzie jarmarki się odbędą obowiązuje zasada 2G. Ale tu też wielu komentatorów ma wątpliwości co do tego na ile będzie ona egzekwowana.
Mam nadzieje przekonać się w praktyce jak wygląda zabezpieczanie jarmarków już za dwa tygodnie w Bremie od której zacznę krótki urlop, podczas którego chcę odwiedzic kilka miast w Niemczech. Oczywiście zdjęcia i relacje z moich peregrynacji, a planuje naprawdę ciekawe miejsca będą na blogu fb i insta. O ile znowu moich planów urlopowych nie pokrzyzuje coronavirus.




Podoba Ci się ten artykuł? Chciałbyś więcej tego typu materiałów?
Wesprzyj to co robię i ciesz się bonusami dla patronów bloga

Share