Podane przez brytyjskie towarzystwo National Trust informacje, że wiosna przyszła o miesiąc za wcześnie są bardziej przerażające niż to sobie wyobrażasz.
Brytyjska organizacja pożytku publicznego, z ponad stuletnią tradycją National Trust, zajmująca się ochroną zarówno zabytków, jak i przyrody poinformowała, że w należących do niej zabytkowych ogrodach w południowej Anglii ,o około miesiąc wcześniej niż zwykle zakwitły m.in. magnolie, azalie, pigwa, brzoskwinie i migdały. A niektóre rododendrony kwitły od listopada przez całą zimę.
Kuchnia, w przeciwieństwie do jadalni czyli salonu, gdzie Jaśniepaństwo rozmawiają na mądre i ważne Jaśniepańskie tematy, nie zajmuje zbyt wiele miejsca w kulturze.
Jedna osoba zmarła, dwie są ciężko zatrute po spożyciu najprawdopodobniej, galaretki z wieprzowiną z targowiska w Nowej Dębie. Ta fakty chyba już wszystkim znane. I warto się zastanowić, dlaczego o tym mówią prawie wszystkie media.
Z dzieciństwa w małym miasteczku na Pomorzu pamiętam np. masowe zatrucie pokarmowe lodami z miejscowej lodziarni. I nie było to w sumie niczym nadzwyczajnym. I to w lokalach działających legalnie, czyli, przynajmniej teoretycznie poddanych kontroli sanitarnej.
Praca dostawców jedzenia to ciągłe ryzyko, konieczność wyboru miedzy zarobieniem kilku funtów czy dolarów więcej a ryzykiem śmierci przez nadmierną prędkość, ciężkie warunki pogodowe, wytężona praca w godzinach kiedy znajomi się bawią, narażenie na ataki klientów, niskie zarobki.
Marnowanie żywności to jeden z najważniejszych problemów społecznych przed jakimi uciekamy. Marnujemy 1/3 całej produkowanej na świecie żywności. Marnotrastwo ma miejsce w całym łańcuchu od pola do stołu.
Sieć sklepów Carrefour rozpoczęła w Europie współpracę z Foodsi, aplikacją przez którą klienci mogą zamawiać paczki z produktami z krótkim terminem ważności lub niesprzedaną produkcją restauracyjną za 1/3 początkowej ceny.
Marnowanie żywności stało się tematem. Mówią o tym najwięksi szefowe kuchni, jak Massimo Bottura a liczne restauracje i sieci supermarketów ostentacyjnie wprowadzają różne metody ograniczające marnowanie żywności.
W połowie grudnia Rada Medyczna Niderlandów (dawniej Holandia) wezwała rząd holenderski do działań na rzecz zmiany w diecie holendrów proporcji białek zwierzęcych i roślinnych z 60:40 na 50:50 w 2030 roku i w dalszej perspektywie 40:60. Takie proporcje białek roślinnych i zwierzęcych są zalecane przez wielu badaczy jako optymalny dla zdrowia i środowiska. W swoim raporcie na ten temat rada skupiła się na korzyściach zdrowotnych wynikających z takiej zmiany dietetycznej.
Jedno z tysiąca dań tworzonych z resztek. Przepis, proporcje, składniki warto potraktować jako punkt wyjścia do przeglądu lodówki.
Kluczem są przede wszystkim białko i umami, dwa elementy, których brak w potrawach jest główną przyczyną zdania “bez mięsa to ja się nie najem”. Gdybym dostawał dolara za każdym razem gdy to słyszałem kiedy pracowałem w wegańskich knajpach to gotowałbym już tylko dla przyjemności.
W czasopiśmie medycznym JAMA Network Open opublikowano wyniki badania nad dietą roślinną u bliźniąc jednojajowych przeprowadzone na Uniwersytecie w Stanford.
Jest to kolejne badanie wykazujące pro zdrowotne działanie diety roślinnej. U 22 par bliźniąt jednojajowych przez dwa miesiące stosowano u jednego z bliźniąt zbilansowaną dietę z mięsem a u drugiego zbilansowana dietę wegańską.
Co jakiś czas polskie media obiega wiadomość o kolejnym skazanym za kradzieżna przykład... batonika.
Głośna była sprawa chorego na schizofrenię mężczyzny który ukradł w 2011 roku batonik o wartości 99 groszy, za co został skazany na grzywnę a gdy tej nie zapłacił trafił do więzienia. Grzywna niewielka 100 zł a więzienia tylko 5 dni ale sprawa była tym bardziej bulwersująca, bo sprawcą był mężczyzna chory psychicznie i ubezwłasnowolniony.
Ale takie bulwersujące sprawy mają miejsce nie tylko w Polsce. Również w 2011 roku bezdomny pochodzący z Ukrainy ukradł w Genui kiełbaskę i ser za 4,07 euro. Próbował je wynieść pod kurtką ale został zadenucjonowany przez innego kupujacego[ Pamiętaqjcie: smacznej kawusi i jebać kapusi] właścicielowi sklepu który wezwał policję.
Bezdomny został skazany na 6 miesięcy więzienia i 100 euro grzywny. Od wyroku apelował prokurator, uzasadniając, że formalnie oskarżony powinien być sądzony za usiłowanie kradzieży a nie kradzież.
Najwyższy Sąd Kasacyjny jednak anulował wyrok całkowicie argumentując, że „stan oskarżonego i okoliczności, kradzieży wskazują, że ukradł niewielką ilość pożywienia, jakiej potrzebował, aby zaspokoić swoje bezpośrednie i podstawowe zapotrzebowanie na pożywienie”. Sąd stwierdził, że było jasne, że oskarżony „nie mógł żyć bez jedzenia, więc działał z konieczności” – stwierdził sąd. Kradzież niewielkiej ilości żywności by zaspokoić potrzebę przetrwania, gdy jest się głodnym, nie jest przestępstwem, tak można zreasumować orzeczenie włoskiego sądu.